Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
isabelczyta
Najnowsze recenzje
1
...
8 9 10 11 12
  • [awatar]
    isabelczyta
    Recenzja całej trylogii dostępna tutaj: [Link]
  • [awatar]
    isabelczyta
    Recenzja całej trylogii dostępna tutaj: [Link]
  • [awatar]
    isabelczyta
    Pełna recenzja dostępna na blogu: [Link] • Jestem pewna, że każdy z Was żałuje choć jednej swojej decyzji. Czy to zerwanie jakiejś znajomości, czy zły wybór kierunku szkoły, czy nie powiedzenie czegoś istotnego, kiedy był na to czas. Co byś powiedział, gdyby okazało się, że możesz zapomnieć i zacząć wszystko od nowa, by w pełni cieszyć się życiem? Wybierzesz taką możliwość czy będziesz nadal brnąć w kłamstwa, którymi się otaczasz? • Cal, Rae, Richelle i Nicole przyjaźnią się już od dzieciństwa. Łączą ich ze sobą więzi przyjaźni, wspomnień i wspólnej radości. Spędzają ze sobą każdą wolną chwilę, nie wyobrażają sobie bez siebie życia. Ale pewnego dnia ich paczka się rozpada. Richelle wyjeżdża z miasta, a Nicole przestaje się odzywać do Cala i Rae. Traktuje ich jak powietrze. Porzuceni nastolatkowie nie potrafią rozgryźć motywów ich postępowania, więc przyjmują taktykę Nicole - udają, że nigdy się nie znali, że im nie zależy, choć jest zupełnie odwrotnie. • Po wielu latach Nicole wraca, ale nie jest już tą dziewczyną, którą była kiedyś. Mimo, że Cal dobrze ją poznaje, studentka podaje się za Nyelle Preston i zachowuje się zupełnie inaczej niż nieśmiała Nicole - jest bardzo spontaniczna, pełna życia, szalona i nie przejmuje się swoim wyglądem. Ponadto, nie daje po sobie poznać, że kiedykolwiek spotkała Cala. Chłopak nie ma pojęcia o co jej chodzi, ale nie zadaje pytań, bo nie chce jej spłoszyć. • Do lektury "Co, jeśli" wcale mnie nie ciągnęło. Nie zachęcała mnie żadna recenzja, co więcej, wprost irytowały mnie wszystkie opinie o niej. Tak bardzo, że wyłączałam je jak najszybciej. Sam widok tej okładki sprawiał, że obiecywałam sobie, że tego nie przeczytam. No bo nic mnie nie ciągnęło do zdruzgotanej dziewczyny opierającej się na krawędzi lustra, a opis wydawał mi się bezsensowny. Ale życie płata różne figle i szybko przyszedł czas, bym zmierzyła się z tą powieścią i odkryła czy jest tak nieciekawa, jak ją sobie wyobrażałam. • Historia przedstawiona w "Co, jeśli" zaczęła się dosyć średnio, żeby nie powiedzieć... nudno. Sam pomysł na książkę jest niezwykły, oryginalny i wprost oszałamiający, ale wykonanie... kiepskie. No dobrze, może trochę przesadzam, ale jeśli książka sprawia, że nieszczególnie mam ochotę ją czytać, to chyba niedobrze, prawda? Rebecca Donovan pisze naprawdę nieźle, ale nie do końca wykorzystała swoją koncepcję. • Wbrew temu, co pisałam wcześniej, ta książka to nie tylko pasmo porażek i rozczarowań. Na szczęście nie okazała się totalnym niepowodzeniem, bo postacie występujące w tej powieści były naprawdę świetne. To one sprawiły, że nie odłożyłam "Co, jeśli" i brnęłam do końca, by poznać ich dalsze losy. Byłam ciekawa tego, co się stało z Nicole. Miała wypadek, oszalała, coś jej się stało? Tajemniczość tej sytuacji przyćmiła mi nudę i głupotę narratora, którym jest Cal. Miałam ochotę rzucić mu w twarz śnieżką albo wylać wiadro wody na głowę, żeby się wreszcie chłopak obudził. Nie potrafię go opisać inaczej. Postać Nyelle była jego zupełnym przeciwieństwem - dziewczyna pełna werwy, szaleństwa i zwariowanych pomysłów. Polubiłam ją, ale... bardzo przypominała Alaskę z "Szukając Alaski" Johna Greena. Przynajmniej ja odniosłam wrażenie, że łączy je mnóstwo cech charakteru... • Bardzo ciekawym pomysłem było to, że po każdym rozdziale, autorka opowiadała nam dzieciństwo głównych bohaterów oczami Richelle i Nicole. Urozmaicało to całą historię, pozwalało nam polubić postacie, występujące w tej książce i wczuć się w ich sytuację. • "Co, jeśli" mogę podzielić na dwie części. Przez pierwszą trzeba przebrnąć, a druga to nagroda za wytrwałość. Bo początkowo było tak nudno i monotonnie, że miałam ochotę odłożyć tę książkę na półkę. Ale wiedziona poczuciem obowiązku, czytałam dalej. Nie wiem kiedy, ale był taki przełomowy moment, gdzie zaczęło mi się czytać niebywale przyjemnie. Przyjemność zaczęła przeradzać się w zaciekawienie, potem niedowierzanie, a na koniec ból. Kiedy skończyłam tę książkę, odniosłam wrażenie, że autorka przez cały czas się mną bawiła. Dlaczego? Wplatała do tej historii pasma tajemnic i nie odkrywała wszystkich kart. Dopiero pod koniec wyjawiła nam wszystko. Sprawiło to, że poczułam się, jakby uderzyła mnie pięścią w brzuch. Odczuwałam wszystko razem z bohaterami i okazało się, że nikogo w tej powieści nie mogło zabraknąć. Nawet Cala fajtłapy i Rae marudy, bo wszyscy byli równie ważni dla tej historii. • Książkę Rebeccy Donovan polecam tym, dla których ważni są przyjaciele. Nie spodziewajcie się po tej powieści arcydzieła, bo nim nie jest, ale możecie spędzić z nią parę miłych chwil. Ta książka może być też dla Was lekcją, bo uświadamia wiele ważnych rzeczy. Mimo, że nie zachwyciła mnie, ale nie żałuję jej przeczytania, bo zakończenie rozłożyło mnie na łopatki.
  • [awatar]
    isabelczyta
    Pełna recenzja dostępna tu: [Link] • Dziś mam dla Was coś wyjątkowego. Coś, co zachwyci każdego swoją odmiennością. Przenieśmy się do dzie­więt­nast­owie­cznego Londynu, by razem z Gabrielą odkrywać sprawę Kuby Rozpruwacza. Do Londynu, w którym na porządku dziennym są Dzieci Ciemności i Łowcy. Zamieńmy się w detektywów. Zapomnijmy o prawdziwym świecie. • Gabriela - dziewczyna niebywale inteligentna, myśląca logicznie i pełna niespodzianek. Zawsze znajdziesz ją na miejscu każdej zbrodni, gdyż jest miejscowym detektywem w spódnicy. Tym razem córka sławnych łowców musi rozwikłać sprawę morderstw Kuby Rozpruwacza, gdyż ta sprawa jest jej szczególnie bliska - ofiarą przestępcy została jedna z jej najlepszych przyjaciółek, Catherine, która do historii przeszła jako czwarta ofiara Kuby Rozpruwacza. Okazuje się jednak, że te morderstwa są poważniejsze niż mogłoby się wydawać - Rozpruwacz zostawia Gabrieli znaki, które mają ją do niego doprowadzić. Bawi się nią i jej emocjami. Ponadto, dziewczyna odkrywa, że przestępca współpracuje ze zbuntowanym Dzieckiem Ciemności, znanym bliżej jako Inkubis, który czyha na życie Matki Mroku. Delikatna Gabriela w eskorcie Łowcy (jej udawanego narzeczonego) i lokaja, który jest jednocześnie Dzieckiem Ciemności i miłością jej życia, będzie musiała stawić czoła nieb­ezpi­ecze­ństw­u i poświęcić więcej niż kiedykolwiek sobie wyobrażała. • "Kruszynka... masz przecież nas, a my nie jesteśmy mężczyznami byle jakiej klasy! No, Rafael jest martwy, ale też się przyda." • (s. 146) • Muszę przyznać, że mnie fabuła powieści, która wyszła spod ręki niezwykle utalentowanej polskiej pisarki bardzo mnie zaintrygowała. Nie dość, że mamy Londyn i Kubę Rozpruwacza, to spotykamy się jeszcze z wampirami (tutaj znane jako Dzieci Ciemności) oraz wieloma innymi niesamowicie ciekawymi wątkami. Czegóż chcieć więcej? • Ostatnio bardzo się polubiłam z twórczością polskich pisarzy. Nie, inaczej. Lubiłam ich zawsze, ale nigdy nie potrafiłam docenić czegoś, co wychodzi spod ręki rodzimych autorów. Ale zmieniło się to kilka miesięcy temu, gdy zakochałam się w kilku polskich (arcy)dziełach. Kathrin Szczepanik to kolejna autorka, która pokazuje, że można zakochać się w polskich książkach. Udowadnia, że chcieć, to móc. Więc jeśli nie jesteście przekonani do pisarzy z naszej ojczystej ziemi - nie wahajcie się co do tej książki, gdyż jej poziom przewyższa wiele zagranicznych powieści, które przyjmujecie z otwartymi rękoma. • "Pod skrzydłami Matki Mroku" to kryminał ze smaczkiem w postaci niebanalnego humoru, który pojawia się na jego kartach bardzo często. Poza tym znajdziecie tu sympatyczny trójkącik miłosny, który jest niebywale oryginalny. Dlaczego? O tym musicie przekonać się sami czytając tę powieść :) • Kathrin Szczepanik pisze w bardzo specyficzny sposób. Jej powieść nie tylko osadzona jest w dziewiętnastym wieku - autorka pisze takim językiem. Co nie oznacza, że przez ten zabieg książkę czyta się wolno. Początkowo tak, ponieważ akcja rozwija się stopniowo, ale łatwo się przyzwyczaić i płynąć z nurtem wydarzeń. Zaręczam, że nie zauważycie momentu, w którym bezgranicznie polubicie ten niesamowicie plastyczny i kreatywny styl. Nie wspomniałam jeszcze o tym, że historia opowiedziana jest z perspektywy narratora wsze­chwi­edzą­cego­, dzięki czemu poznajemy myśli i emocje wszystkich bohaterów. • "- Zazdrosna? • - Nie! • - A dostanę buziaka? • - Niech ona ci da!" • (s. 183) • Postacie wykreowane przez polską autorkę również są niesamowicie char­akte­ryst­yczn­e dla dzie­więt­nast­owie­cznego Londynu. Zachowują się jak przystało - z elegancją i dużą dozą dystansu. Mówią również niedzisiejszym, a normalnym na tamte czasy językiem. Jeśli chodzi o bohaterów występujących w tej powieści - jednych polubiłam bardziej, innych mniej. Wywoływali u mnie najróżniejsze emocje poczynając od irytacji i zainteresowania, na czystej sympatii kończąc. To chyba logiczne, że nie da się lubić każdej osoby - przecież w prawdziwym świecie jest identycznie. • Weźmy na przykład Gabrielę, znaną jako Sherlock Holmes w spódnicy. Jak każdy człowiek miewa lepsze i gorsze dni, wahania nastrojów i załamania, ale w sumie jest to niezwykle ciekawa postać. Bardzo zaskoczyła mnie jej determinacja i osobliwy charakter. Poza tym, kto inny jak nie ona rozwiązuje wszystkie zagadki bez mrugnięcia okiem? Albo Leo, który najpierw robi, później myśli. Jego nieprzemyślane akcje wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Jeśli chodzi o Rafaela - już od początku czułam, że jest on nie tylko lokajem. I nie pomyliłam się. Poza tym mamy Sheskę - roztargnioną pokojówkę -, Beatrice - królową ciemności - i wiele, wiele innych niesamowicie intrygujących i sympatycznych postaci, które w sytuacji zagrożenia starają się pokonać wroga. • "- O matko jedyna! - wykrzyknęła zaskoczona Gabriela. - Ubierz się natychmiast! Jesteś nagi! • - Wręcz przeciwnie. Jestem odziany egoizmem." • (s. 177) • Gdybym nie wspomniała o oprawie graficznej tej książki, obraziłabym się sama na siebie. Przecież to jest dzieło sztuki! Niezwykle wymowna grafika działa na wyobraźnię czytelnika. Dodatkowo prosta, ale subtelna oprawa przykuwa wzrok oraz w delikatny sposób przedstawia fabułę. No i te kolory! <3 Jedyne, co mi przeszkadzało to białe kartki, których wprost nienawidzę. • Ta książka to połączenie wszystkiego, co lubię najbardziej. Duża doza sarkazmu, nutka tajemnicy, szczypta inteligencji i odrobina romansu oraz zaskoczenia. Do tego niebywale wyrafinowany styl oraz sympatyczni bohaterowie. Po zmieszaniu wszystkich tych motywów otrzymujemy "Pod skrzydłami Matki Mroku" w pełnej krasie. Polecam z całego serca :)
  • [awatar]
    isabelczyta
    Pełna recenzja dostępna: isabelczyta.blogspot.com • Dziś weźmiemy pod lupę dzieło Samanthy Shannon. Już od dłuższego czasu jest głośno na temat tej książki, a recenzje roją się niczym pszczoły w ulu. Czy faktycznie książka jest godna swojej sławy? Dlaczego ludzie wariują na jej punkcie? Jeśli chcesz się tego dowiedzieć, zapraszam do mojej analizy tej powieści. Mam nadzieję, że nieco rozjaśnię Ci tę jakże zawiłą tematykę. • Wyobraź sobie, że możesz wyjść duchem ze swojego ciała i wtargnąć w czyjś umysł. Jesteś jednym z najrzadszych rodzai jasnowidzów, Śniącym Wędrowcem. Żyjesz w państwie, gdzie posiadanie kontaktu z Zaświatami jest traktowane jak choroba pleniąca się w narodzie, którą trzeba zwalczać. Odmieńcy tacy jak ty są łapani, torturowani i mordowani. Musisz się ukrywać, by przeżyć. Pracujesz nielegalnie u Jaxona Halla, który płaci dużo, ale każe Ci robić rzeczy niebezpieczne dla Twojego mózgu. Pewnego dnia, gdy wracasz z pracy autobusem, zostajesz wytropiona przez policję. Wyczuli Twoją aurę, chcą Cię aresztować. Właśnie wtedy używasz swojej odmienności, by ich zabić w swojej własnej obronie. Tej samej nocy dzieje się coś jeszcze. Zostajesz złapana/y przez... no właśnie, przez kogo? • Dlaczego przeczytałam "Czas żniw"? Bo miałam wrażenie, że wszyscy już są po jej lekturze. Miałam dość tego, że tylko ja nie wiem o co chodzi. Czułam się jak czytelniczy wyrzutek, który nie jest na bieżąco. Byłam ciekawa, czy zrozumiem zasady panujące w świecie stworzonym przez Samanthę Shannon. Intrygowała mnie, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że to będzie coś niesamowitego. No i ta okładka, która moim zdaniem jest lepsza od tej zagranicznej wersji <3 Czy podobał mi się "Czas żniw"? • Główna bohaterka książki, Paige, ujęła mnie swoją odwagą. Mimo tego, że co chwila ktoś próbował ją okłamać, wykorzystać, a nawet zabić, walczyła. Walczyła o swoją wolność, o życie. Ta dzie­więt­nast­olat­ka wiedziała, że życie nie jest dla niej łaskawe. Z zewnątrz twarda, bystra i pewna siebie, ale w głębi duszy niesamowicie wrażliwa. Chociaż momentami jej decyzje mnie denerwowały. Ale to dlatego, że ja sobie siedziałam w ciepłym fotelu, podczas gdy ona starała się przeżyć... • Postać Naczelnika była dla mnie zagadką od samego początku. Intrygował mnie swoją dobrodusznością, ale byłam ciekawa jakie motywy nim kierują. Z wytęsknieniem czekałam na każdy moment, w którym on się pojawi, bo ogromnie chciałam go rozgryźć. • Inni bohaterowie (kto? nie powiem, bo mogłabym zrobić nieświadomy spojler) również są niesamowicie wykreowani. Spotkacie osoby wywołujące strach, odrazę i niepokój, ale są również te, które dają bezpieczeństwo i uśmiech. Wszystkiego po trochu, ale muszę przyznać - częściej będziecie się bać niż śmiać. • Większość osób, które przeczytały tę książkę mówiło, że do co najmniej pięćdziesiątej strony trzeba się męczyć, bo świat, który wykreowana Samantha Shannon jest bardzo skomplikowany. Ok, zgodzę się, nie rozumiałam wszystkiego, ale już od pierwszych stron czytanie jej, sprawiało mi niewysłowioną przyjemność. Byłam bardzo podekscytowana faktem, że będę zaglądać do słowniczka. Naprawdę! Cieszyłam się jak dziecko... A inicjatywa autorki jest dla mnie niezmiernie ciekawa, bo jasnowidzenie w książce to dla mnie kompletna nowość. • Powiem Wam szczerze, że dzieło Samanthy Shannon zainspirowało mnie do rozpoczęcia przygody z pisaniem własnej książki. Tak, tak, Isabel zaczęła pisać! Ale nie jest to na zasadzie, że ściągam od młodej pisarki. Oczywiście, że nie. Moja powieść będzie na zupełnie inne tematy, bo cenię sobie oryginalność. Nie wybaczyłabym sobie plagiatu. A dlaczego tak mnie natchnęła? Bowiem pomyślałam o tym, że pani Samantha jest jeszcze bardzo młoda, a już zdążyła nakreślić własne schematy, zaskarbić sobie tylu czytelników i stworzyć coś tak wyjątkowego. Pomyślałam, czemu by nie spróbować? I tak mam za sobą już prawie cały prolog. Więc jeśli szukasz natchnienia lub po prostu mobilizacji do pisania, sięgnij po "Czas żniw". Mi pomogło • Moje wrażenia podczas lektury "Czasu żniw" były bardzo zróżnicowane. Momentami bałam się tak bardzo, że zagryzałam wargę, kiedy indziej uśmiechałam się jakbym dostała prezent na Gwiazdkę. Były chwile, gdy łezka kręciła się w oku, a kiedy indziej miałam ochotę kogoś rozszarpać. Bo "Czas żniw" to nie tylko wybujała wyobraźnia autorki, ale również opowieść o przyjaźni, trosce o drugiego człowieka i odrzuceniu. To fantastyczne, że takie książki także mogą nas czegoś nauczyć. Chociaż muszę przyznać, zdarzało się, że się nudziłam i zmuszałam do dalszego czytania... Ale zakończenie wszystko mi wynagrodziło. Przez kilka ostatnich zdań oddech stanął mi z przerażenia! • Muszę przyznać - "Czas żniw" to książka, którą się pokocha albo znienawidzi. Naprawdę. Ja oczywiście pałam do niej ogromną miłością, ale nie mogę Wam zagwarantować, że u Was wywoła podobne emocje. To jest kwestia wieku (mówi czternastolatka...) i upodobań czytelniczych. Jedni zachwycą się dokładnością i geniuszem Samanthy Shannon, a inni mogą stwierdzić, że zwariowała i stworzyła coś bezsensownego. Do której kategorii należysz? To już musisz sprawdzić sam, czytając tę powieść. • Masz ochotę na powieść oryginalną i wywołującą dreszczyk emocji? Taką, po której będziesz chcieć więcej i więcej? Książkę pełną wartkiej akcji, strachu i wzajemnego zaufania? Opowieść o przyjaźni, trosce, ale również książkę, która po prostu dostarczy Ci rozrywki? Tak tak, dobrze trafiłeś, bo "Czas żniw" zaoferuje Ci to i znacznie więcej. Polecam całym sercem (które obecnie należy do Naczelnika) <3
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
10
  • Król Kruków
    Stiefvater, Maggie
  • Gregor i tajemne znaki
    Collins, Suzanne
  • Między książkami
    Zevin, Gabrielle
  • Inne zasady lata
    Saenz, Benjamin Alire
  • Listy niezapomniane
    Usher, Shaun
  • Wszystkie jasne miejsca
    Niven, Jennifer
Należy do grup

grejfrutoowa
aleksandra.s.1.1.3.9
Olciaczar
Alessandra
Misieczka
lorien_dana
ksiazkomania
Katherine_Parker
moondriverka
ilona3
Betik

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo