Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
chrispu
Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
11
  • [awatar]
    chrispu
    Idealna. • Idealna książeczka do przeczytania sobie tak gdzieś pomiędzy internistą a okulistą (sprawdzone na sobie). 30 minut spokojnie wystarczy. I czas "zabije" i nerwy uspokoi, a jak się człowiek wciągnie to i narzekania innych kolejkowiczów będzie puszczał mimo uszu. • Tekstu napisanego dużą czcionką tu niewiele, tekstu "odkrywczego" jeszcze mniej (przynajmniej dla mnie), dużo fotografii (noo, nawet, nawet całkiem fajne),mnóstwo rysuneczków, które w zamierzeniu powinny być zabawne. Mogłyby, gdyby coś wnosiły do treści a nie ją powielały. Podobnie zresztą jak podpisy pod zdjęciami. Czytanie tych samych zdań kilkukrotnie - nużące. • Co jest na plus - ciekawe tłumaczenie książki o życiu Inków (najlepszy fragment książeczki) oraz opowieść skąd się wzięły w Andach angielskie meloniki. Pozostała treść - gdzieś już to się czytało, opowiedziane tylko trochę innymi słowami. • Generalnie - lekka, zabawna miejscami, niezobowiązująca lektura, która może nie wpłynie na porzucenie dotychczasowego sposobu życia ale może poszerzyć horyzonty (o ile nie czytało się innych opowieści z tego rejonu świata).
  • [awatar]
    chrispu
    Świetna, hipnotyzująca książka o … trudno powiedzieć. • O dokonywaniu wyborów? O miłości? O pożądaniu? Raczej o tym ostatnim. O zakrawającym na obsesję, intensywnym uczuciu do kobiety. Do kobiety wyidealizowanej, którą znało się krótko będąc dzieckiem i która zostawiła głęboki ślad w sercu. Na tyle głęboki, iż mężczyzna nie potrafi o niej zapomnieć przez wszystkie lata niewidzenia się i żadna z poznawanych w życiu kobiet nie jest wystarczająco doskonała dla niego. Nawet własna, kochająca żona. Ślad ten czyli uczucie bohatera, które zadawało mu dotąd mnóstwo cierpienia, potęguje się przy powtórnym spotkaniu z "idealną ukochaną" i doprowadza go prawie do obłędu. • Ta, z pozoru banalna historia jest jednak całkiem ciekawie przedstawiona. Bardzo, tak to odebrałem czytając, intymnie. Minimalistycznie i konkretnie. Jak obrazy japońskie. Szczególnie dialogi są tu rewelacyjnie opisane. Dominują krótkie, emocjonalne zwroty, których wydźwięk potęguje opisanie grymasów twarzy osób mówiących i ich gestów. I gdy rozmowa się rozkręca następuje nagłe ciach! Zostaje przerwana tak jakby cięciem samurajskiego miecza. I przeskakujemy w czasie. Ten sam zabieg stosuje autor również w innych fragmentach tekstu. Coś opisuje, akcja zaczyna się rozkręcać, wydaje się że zaraz nastąpi puenta. A tu cięcie. Nowy temat. Nie wracamy już do rozpoczętego wątku. Co działo się dalej musi czytelnik sam sobie wyobrazić. • Opisana historia, pomimo umiejscowienia jej w Japonii i opisania paru detali specyficznych dla jej społeczności , jest dość uniwersalna i mogła wydarzyć się wszędzie. Książka jest jakby stworzona by przedyskutować z kimś całą opisaną sytuację. Autor nam w tym nie pomoże. Nie staje po żadnej ze stron. Pokazuje rzeczy takimi jakie są. Z wszystkimi zaletami i wadami oraz nied­opow­iedz­enia­mi, które czasem naprawdę ciężko „ubrać w słowa” tak by druga strona zrozumiała o co nam chodzi. • W każdym razie powieść ta nie pozostawia obojętnym. Albo zafascynuje (jak mnie) albo wkurzy - czy to zachowaniem bohatera, czy też zastosowaną tu specyficzną narracją lub choćby tematem. W mojej ocenie książkę tę lepiej odbiorą faceci i to rzekłbym „dojrzali wiekowo”.
  • [awatar]
    chrispu
    O dziwo, te opowieści p. Beaty czytało mi się jakoś wyjątkowo przyjemnie. Albo poprawiła styl pisania albo ja już do niego się przyzwyczaiłem. • Co mamy w tej książeczce - trochę informacji o Brazylijskich zwyczajach kulinarnych, trochę o zwierzętach trochę o ludziach i ich rozrywkach - m.in. całkiem fajnie, humorystycznie opisane spotkanie z pewnym Anglikiem. Są też oczywiście "zapychające dziury i robiące grubość książki" rysuneczki oraz sporo fotografii - jedne lepsze inne gorsze (część się powtarza - ten sam temat tylko inne ujęcie). • Generalnie - czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Przy okazji coś tam człowiek przydatnego zapamięta lub odkryje (np. wydmy - Brazylia zawsze kojarzyła mi się z dżunglą). • Z dziwolągów to zauważyłem tylko jeden - po co napisała o hiszpańskim znaczeniu imienia Beata w książce dotyczącej portugalsko języcznego kraju? Taki zgrzyt.
  • [awatar]
    chrispu
    Fifty - fifty. • W połowie jest to książka o tytułowej wyprawie a w połowie suche fakty historyczne dotyczące Syberii. • A pomiędzy tym wszystkim wstawiono śliczne zdjęcia (zakładam, że wszystkie zrobione podczas wyprawy - szacun dla fotografów). Jako całość, czytało mi się to dość topornie. Bo gdy już wciągąłem się po kilku rozdziałach w wyprawę i prawie zacząłem "odczuwać" to co podróżnicy, to wskoczył rozdział o charakterze historycznym lub porady survivalowe. Zaś kolejny rozdział zaczął się z przeskokiem czasowym. Rozumiem, że pisanie o tym co się robiło dzień w dzień, gdy nic ciekawego się nie działo i ciągle wykonywało powtarzające czynności może być nudne dla czytającego ale jak dla mnie te wstawki historyczne były stanowczo za długie (chociaż momentami nawet ciekawe). • Dodatkowo wkurzało mnie niedokańczanie wątków (autor pogubił kartki z notatkami czy pamięć mu zaszwankowała?). • Podsumowując - nie jest to książka zła, ale w zasadzie można by ją przeczytać na raty - najpierw rozdziały o wyprawie (przeskakując te historyczne) a potem odwrotnie. Nic by na tym się nie straciło. • Plusem książki, oprócz naprawdę świetnych zdjęć, były dla mnie informacje o sposobach zachowania się w ekstremalnie zimnych warunkach (-45 stopni C i więcej). • Co prawda nie zamierzam dobrowolnie wystawiać się na działanie tak niskich temperatur (taki bohater/szaleniec jak autor to nie jestem) ale mogą się one przydać przy dużo niższych temperaturach.
  • [awatar]
    chrispu
    Na tak i na nie. • Jestem na tak jeżeli chodzi o świetne przekazane w tej książeczce informacje dotyczące anoreksji, co to jest, skąd się to bierze i jakie są jej skutki. Szczególnie te informacje mogą być przydatne dla kogoś kto zetknął się po raz pierwszy z tym problemem (np. w swoim otoczeniu) i chciałby pomóc ale nie bardzo wie jak. Ta książka częściowo i całkiem nieźle mu problem naświetli. I duży plus za pokazanie/opisanie co dzieje się w głowach nastolatek, które wpadną w "sidła choroby". • Natomiast jestem na nie jeżeli idzie o warstwę literacką książki. Miałem w pewnym momencie wrażenie czytając, iż autorka najpierw powypisywała z wikipedii hasła dotyczące tej choroby a potem pomiędzy nie dokładała fabułę. Dużo jest uproszczeń, niedopowiedzeń i sporo przeskoków sytuacyjnych, które niby mają dodawać dynamizmu opowieści ale moim zdaniem wprowadzają zamęt. Wszystko w powieści jest takie łatwe i bezproblemowe - nauczyciele więcej zauważają niż rodzice, są bardziej niż oni rodzicielscy, nie ma problemu z dostaniem się do lekarza, psychologowie czekają na pacjentów, lekarze przyjmują bez konsultacji z rodzicami dzieci 14-letnie, które nota bene same się do nich zapisują. Tata pracujący w nadgodzinach, mama na pół etatu, niepracujący syn i córka - po śmierci ojca, mama nagle znajduje nie wiadomo skąd środki by kupić synowi komputer i rodzina żyje dalej bez pogorszenia statusu materialnego (tak to przynajmniej wynika z kart powieści). Sorry ale ja tego "nie kupuję". A ten kto tworzył opis z tyłu okładki to chyba tej książki nie czytał - trochę rozmija się z prawdą. • Podsumowując - problem anoreksji jest bardziej złożony niż przedstawiony w tej powieści, jednak przeczytanie tej książki daje dość dobry obraz schorzenia. I bardzo szybko się ją czyta, nie dołuje po zakończeniu (daje iskierkę nadziei). Jednak nie dałbym jej do czytania osobie która ma już pewne "zaburzenia" i jeszcze nie podjęła "walki" bo mimo wszystko sporo jest w niej porad jak oszukiwać tak by inni się nie zorientowali.
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
9
  • Czołem, nie ma hien
    Meller, Andrzej
  • Moje Indie
    Kret, Jarosław
  • W Chinach jedzą księżyc
    Collée, Miriam
  • Wiza do Iranu
    Orzech, Artur
  • Dzień dobry Tahiti
    Dworczyk, Wojciech
  • Spacer wśród kwitnących wiśni
    Dworczyk, Wojciech
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo